Intruz w masce – szop pracz w natarciu
Jeszcze niedawno problem lokalny, dziś inwazja na skalę ogólnopolską. Szopy pracze
opanowują już niemal cały kraj. Ich obecność odnotowano w Kampinoski Park Narodowy, gdzie niszczą lęgowiska, dziesiątkują ptaki
i zagrażają okolicznym mieszkańcom
. Alarm
podnosi Marcin Szumowski w programie „Czysta Polska” na antenie
Polsat News oraz portal Zielona Interia (link w komentarzu).






Ten sympatycznie wyglądający intruz
to nie kreskówkowy bohater, lecz inwazyjny gatunek. Zagraża nie tylko przyrodzie, ale i ludziom. Szopy są nosicielami mi.in.: wścieklizny
oraz glisty Baylisascaris procyonis, która może prowadzić do ślepoty, a nawet śmierci.


Myśliwi stoją na straży, ograniczając populację tego niebezpiecznego drapieżnika
Z badania przeprowadzonego przez PBS dla PZŁ wynika, że 62% Polaków popiera nasze działania mające na celu ograniczenie przenoszenia chorób odzwierzęcych na ludzi. Największym poparciem w tej walce, wynoszącym aż 74%, cieszymy się w dużych miastach (powyżej 200 tys. mieszkańców). Skąd tak wysoki wynik? Mieszkańcy miast widzą zagrożenie – dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się na osiedlach, niosąc ryzyko chorób. Na wsiach i w mniejszych miastach, gdzie kontakt z dziką zwierzyną to codzienność, wsparcie dla działań Polskiego Związku Łowieckiego utrzymuje się na poziomie 59–62%.

Działamy dla bezpieczeństwa ludzi i ochrony przyrody




